Na pierwszy rzut oka – żadna różnica. Bo CO₂ to przecież CO₂. Ale to tylko połowa prawdy. Liczy się nie tylko sam gaz spożywczy CO2, ale wszystko to, co w nim „przy okazji” może się znaleźć. I właśnie tutaj zaczynają się różnice, które mogą wpływać na Twoje zdrowie i bezpieczeństwo.
- Różnice między gazem spożywczym a technicznym:
- Dlaczego gaz „prawie spożywczy” to wciąż nie spożywczy?
Czym różni się gaz spożywczy CO2 od technicznego?
- Gaz spożywczy CO₂ to wysokiej czystości dwutlenek węgla (najczęściej min. 99,9%) oczyszczony z domieszek przemysłowych, zatwierdzony do kontaktu z żywnością. Posiada on certyfikat dopuszczenia do spożycia, co oznacza, że może być bezpiecznie używany do saturatorów, napojów gazowanych i przemysłu spożywczego.
- Gaz techniczny CO₂, używany m.in. w spawalnictwie, akwarystyce czy przemyśle, nie przechodzi kontroli pod kątem substancji szkodliwych dla zdrowia – może zawierać zanieczyszczenia olejowe, związki siarki, aldehydy, amoniak lub metale ciężkie.
Jeśli na tym etapie masz wątpliwości, zapraszamy Cię do zamówienia bezpiecznego gazu CO2:
- Wymiana cylindra CO₂ do saturatora SodaStream za jedyne 9,99 zł – sprawdź najtańszą i bezpieczną opcję wymiany z certyfikatem spożywczym
- Zapasowy cylinder CO₂ do wody gazowanej – wersja różowa i niebieska, zawsze pod ręką, bez przestojów w gazowaniu
- Syropy do wody gazowanej kompatybilne z SodaStream – wybierz ulubiony smak i dodaj go po gazowaniu
Chemicznie gaz spożywczy CO₂ i gaz techniczny CO₂ to ten sam związek – dwutlenek węgla (CO₂). Jednak różnią się znacząco stopniem czystości oraz kontrolą jakości, co ma kluczowe znaczenie dla zdrowia i zastosowania. Spójrz:
Gaz spożywczy CO2 (oznaczany jako E290) to produkt oczyszczony, spełniający restrykcyjne normy dotyczące żywności:
- Czystość: min. 99,9% CO₂.
- Reszta: maksymalnie 0,1% kontrolowanych domieszek, które nie są szkodliwe – wszystko zgodne z normami spożywczymi.
- Posiada certyfikat dopuszczenia do kontaktu z żywnością – wymagana pełna identyfikowalność źródła i procesów oczyszczania.
- Każda partia jest regularnie badana pod kątem zanieczyszczeń, jak siarkowodór, amoniak, oleje, metale ciężkie, mikroorganizmy.
Z kolei gaz techniczny – stosowany np. w spawalnictwie, przemyśle chemicznym czy chłodnictwie – nie musi spełniać tych norm. Jego czystość jest niższa (nawet 95–99,5%), a zawarte w nim domieszki mogą obejmować:
- Czystość: często niższa – np. 95–99,5%, bez gwarancji.
- Zawiera niekontrolowane ilości domieszek przemysłowych – np. pozostałości smarów, olejów, gazów spawalniczych.
- Brak certyfikatów spożywczych – nie wolno go używać w produktach spożywczych.
- Może zawierać toksyczne lub rakotwórcze związki w śladowych ilościach, które są dopuszczalne w przemyśle, ale nie w żywności.
Czy użycie gazu technicznego do saturatora się opłaca? Cenowo – może. Zdrowotnie – zdecydowanie nie. To trochę jakbyś wlał do czajnika wodę z nieznanego źródła i uznał, że „gotowanie wszystko załatwi”.
Dlaczego gaz „prawie spożywczy” to wciąż nie spożywczy?
Na forach internetowych i grupach hobbystycznych często można spotkać opinię: „A przecież akwaryści używają tego samego CO₂, nic się nie dzieje”. I faktycznie – gaz techniczny stosowany w akwarystyce może wyglądać jak gaz spożywczy CO2, działa podobnie, ba – nawet pochodzi z tej samej fabryki. Ale różni się tym, czego nie widać.
Gaz techniczny (nawet ten z opisem „czysty CO₂ 99,5%”) nie jest produktem przeznaczonym do kontaktu z żywnością. I to nie tylko kwestia etykiety. To:
- brak obowiązkowych kontroli jakości mikrobiologicznej,
- brak monitorowania obecności metali ciężkich i związków chemicznych,
- brak gwarancji czystości butli i instalacji napełniającej.
Czy to oznacza, że od razu Ci zaszkodzi? Nie. Ale to nie znaczy, że warto ryzykować. Butla CO2, napełniona dwutlenkiem węgla do celów akwarystycznych nie oznacza, że jest to gaz spożywczy CO2. jeszcze raz to podkreślamy.
To jak pić wodę ze studni bez badań sanepidu – pewnie przez tydzień nic się nie stanie, ale czy chcesz sprawdzać, jak długo Twój organizm będzie wytrzymywał bezpieczną dawkę „przypadkowych zanieczyszczeń”?